uczniowie II LO Krasnystaw
Wywiad z Bartłomiejem Czajką nauczycielem naszej szkoły i trenerem Juniorów Startu Krasnystaw
To był dobrze przepracowany sezon mówi w wywiadzie z dziennikarzem sportowym (www.lubelskapilka.pl) nauczyciel wychowania fizycznego II LO i trener Juniorów Startu Krasnystaw Bartłomiej Czajka. Chłopaki pokazali prawdziwą wolę walki i ducha rywalizacji. Z wielką dumą kończymy jesienną rundę rozgrywek. Ale to dopiero połowa zasianego ziarna sukcesu. Przeciwnicy nie są łatwi, ale mamy asa w rękawie. Wiosenne rozdanie również będzie należeć do nas!!!

Panie trenerze Start Krasnystaw to drużyna bliska Pana sercu. Skąd wyszedł pomysł objęcia trenerskiej posady i jak Pan na nią zareagował ?

Tak jest! Start Krasnystaw to moja piłkarska młodość. Lata gry w zespole były ostrą wędrówką doświadczeń i kształtowaniem mojej postawy na boisku. Jak na każdej drodze pojawiały się wzloty i upadki. W szczególności mile wspominam czasy triumfu i awansu do IV ligi. To były chwile, które na stałe zapiszą się w mojej pamięci. Wracając do Pana pytania. Idea i pomysł objęcia posady trenerskiej zrodziła się z koleżeńskiej współpracy z obecnym trenerem Seniorów Arkadiuszem Mazurkiem. Wie Pan - spotkało się dwóch kolegów z boiska i postanowiło napisać ciekawą historię współpracy i dobrze zapisać się na kartach ligowych wydarzeń Startu.

Panie trenerze gdzie zaczął Pan poszukiwania kadrowe do zespołu?

Jestem nauczycielem w II LO im. Cypriana Kamila Norwida w Krasnymstawie. Jako animator sportu i wychowawca młodzieży stworzyłem kapitalną drużynę młodych ludzi z którą osiągnęliśmy mistrzostwo w Licealiadzie Wojewódzkiej. To pozwoliło nam zaistnieć na sportowej mapie Województwa i postawić nasze liceum na piedestale zwycięzców co w pełni cechuje naszą szkołę.

Wiedziałem, że moi uczniowie mają w sobie potencjał, potrafią stworzyć świetny team, który mógłby się zrealizować na boiskach ligowych. Ponadto pozyskaliśmy kilku rokujących chłopaków z UKS Jedynka Krasnystaw.

Skupmy się więc na pracy na boisku. Początek sezonu nie był obiecujący. Remis w Fajsławicach, przegrana ze Żmudzią i 8 miejsce w tabeli……

Rzeczywiście początki nie były łatwe. Nowy skład, pierwszy mecz, pierwsza czerwona karta, pierwsze błędy i wielkie emocje. Na szczęście potrafię wyciągać wnioski i przełożyć je na realne zwycięstwo i sukces. Moim głównym założeniem pracy jest wyszukiwanie błędów moich zawodników, a nie walorów drużyny przeciwnej. Wówczas rozpocząłem personalne układanki na boisku. Postawiłem na obronę, która spisuje się na medal i od niej buduję kolejne formacje. I przede wszystkim trening w pocie czoła.

Na efekty nie trzeba było czekać długo?

Tabela i punkty są tylko tego potwierdzeniem!

Czy planuje Pan w przyszłości jakieś przetasowania na boisku i danie szansy nowym chłopakom?

Plan i strategia jest prosta. Każdy z zawodników powinien dostać szansę gry i pokazania swoich możliwości. Dwóch z moich podopiecznych to młodzi ludzie, którzy już stawiają pierwsze kroki w drużynie seniorskiej. Patryk Ciesielski i Karol Wojciechowski są moją wizytówką, dostali szansę i godnie ją wykorzystali.

Panie trenerze jak smakuje zwycięstwo?

Zwycięstwo i sukces mierzone właściwą miarą smakuje najlepiej. W naszym przypadku zwycięzcami jest cała drużyna!!!

Rozmawiał: Robert Pawelec