Po tym jak Feyra ocaliła Prythian, mogłoby się wydawać, że baśń dobiega końca. Dziewczyna, bezpieczna i otoczona luksusem, przygotowuje się do poślubienia ukochanego Tamlina. Przed nią długie i szczęśliwe życie. Sęk w tym, że Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. Pragnący zapewnić jej bezpieczeństwo Tamlin, próbuje zamknąć Feyrę w złotej klatce.
W jej nowym, nieśmiertelnym ciele drzemią moce, których dziewczyna nie umie opanować. Wdodatku o spłatę swojego długu upomina się największy wróg Tamlina – Rhysand, Książę Dworu Nocy. Zwabioną podstępem Feyrę raz wmiesiącu okrywa mrok jego niebezpiecznego królestwa. To pewne, że władca ciemności będzie chciał wykorzystać ją do swoich celów. Chyba że… to nie Rhysand jest tym, kogo Feyra powinna się obawiać. Na Dworze Wiosny również bowiem nie jest bezpiecznie, a sam Tamlin ma przed ukochaną coraz więcej tajemnic. Czy rzeczywiście tylko po to, by ją chronić?
Opinia
Z racji, że pierwszy tom z serii zachęcił mnie do przeczytania kolejnych, to mogę spokojnie stwierdzić, że przy drugiej części pierwsza chowa się w cień. Bohaterowie, których kiedyś lubiliśmy, ukażą swoją mroczniejszą stronę, natomiast ci postrzegani jako źli, pokażą, że jednak się myliliśmy. Ta powieść wciąga od pierwszej strony. Czytając możemy poczuć się jakbyśmy to my byli głównymi bohaterami. Jako że jest to fantastyka, to bardzo trudno pogubić się w fabule, co jest bardzo rzadkie, zważając na to, że świat jest nam nieznany. Mapka dołączona do książki ułatwia nam wyobrażenie sobie wykreowanego świata.
Ocena: 9,5/10